NADaktywnie




Długo nas tu nie było ,a tak wiele się działo!
Wraz z Ozgardem i jego stadem pod koniec maja wyruszyliśmy nad morze. Wyjazd uważam za najbardziej udany w całym Czikowym życiu. Zachowanie idealne, byłam bardzo mile zaskoczona . Praktycznie cały czas podczas spacerów na plaży była spuszczona . Odwołanie prawie idealne ,czasami nos silniejszy . Podczas pobytu w restauracjach grzecznie siedziała przy stole ,nie szczekała ,nie jęczała. Nie sprawiała żadnych problemów pomijając kilka spięć z Ozgardem w hotelu . Podczas spacerów po plaży nie reagowała na przechodzące psy nawet gdy była bez smyczy. Jedyne nad czym musimy popracować to spokojne zostawanie na chwilę z innym członkiem stada gdy ja odchodzę, niestety nawet chwilowa moja nieobecność sprawia,że Czika zaczyna szczekać,wyć i robić żabie skoki  :P
Ubolewam nad tym,że nie mieszkamy nad morzem ... Widok szczęśliwego plażującego beagle bez smyczy - bezcenny . Jednym słowem wyjazd był bardzo udany ,jestem dumna z zachowania Czi!

Ostatnio kupiliśmy (w końcu) klatkę, nie wiem dlaczego tak długo z tym zwlekałam . Okazała się być strzałem w dziesiątkę! Beaglica bardzo polubiła swoje m1 , już w pierwszy dzień opanowała wchodzenie i wychodzenie na komendę ,a teraz jest już idealnie. Od dwóch dni zamykam ją na noc ,przesypia całą ładnie i bez problemu .Kupiłam także KONGa . Kombinacje Czi na wydostanie jedzenie są po prostu genialne . Zdecydowanie kiedyś muszę to nagrać ! Trochę klatkowego treningu :
                                 

Dużo sobie sztuczkujemy ... I coraz lepiej idą nam skomplikowane,złożone tricki . Wskakiwanie na plecy mamy już opanowane . Powoli ,małymi kroczkami zaczynam naukę wskakiwania na stopy ,ale zważając na NIEdelikatność beaglicy strach się bać - przy wskakiwaniu na plecy czasami staje mi na głowie po czym z "wbitymi" w moje plecy pazurami zjeżdża na ziemię :D Także duuuużo nauki przed nami,ale zaczynam zauważać jak wiele już z Małą osiągnęłam! Wiele sztuczek,które już umie potrafi wykorzystać do nauki nowych i całkiem fajnie kombinuje . Czasami potrzeba kilku minut aby załapała coś co wcześniej zajęłoby nam kilka dni . Szykuje się spora sztuczkowa produkcja filmowa .

W ubiegły piątek byłam z beaglicą oraz W. i Ozgardem ,w naszym gimnazjum gdzie zrobiłyśmy pokaz naszych sztuczek. Spodziewałam się super zapału do pracy,bo podczas listopadowej wizyty u dzieciaków z podstawówki suczka pracowała znakomicie . No ale chyba się trochę przeliczyłam i wyszłam na boisko z przerażonym ,zziajanym psem z ogonem na dole . Od kilku miesięcy Czi boi się głośniejszych dźwięków gdy jesteśmy na podwórzu no a niestety przed wejściem dzieciaki poprzebijały balony i zrobił się z tego niemały huk. Trochę się podłamałam,ale po chwili jakoś - nawet nie wiem jak - ją zmotywowałam i pokazałyśmy kilka naszych sztuczek. Nie próbowałam nawet robić czegoś bardziej złożonego ,bo to jedynie mogłoby ją zniechęcić . Po prostu wiem,że to by nie wyszło . Także tutaj taki punkt do dopracowania .



Póki co wszystko pędzi w dobrym kierunku ! Pozdrawiamy


 


Komentarze

  1. Super, że byliście nad morzem. :) A czy Czika wchodziła do wody?
    Pozdrawiamy,
    http://reksio-the-dog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bała się fal ,na kąpiele woda jeszcze za zimna,ale po długich namowach zamoczyła lekko łapki :)

      Usuń
    2. No tak woda jeszcze zimna. Ale fajnie, że chociaż zamoczyła łapki. Jestem ciekawa jak mój Reksio, by się zachowywał nad morzem i czy by wszedł do wody. :)

      Usuń
  2. Dzielna Czika, niejeden pies, który boi się huków kompletnie odmówiłby współpracy, a ona jednak dała się zmotywować :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, to przykre, że zaczęła bać się tych huków. Dobrze, że jednak dałyście radę! Zdjęcia wspaniałe, dobrze, że świetnie spędziłyście czas. Pozdrawiam! G&M z :
    http://maniolowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O jezdyś, zdjęcia przebierane genialne! Nie mogę się napatrzeć :D
    To i tak sukces, że mimo huków dała się namówić na współpracę. Nic tylko się cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że byliście nad morzem, psiaki zadowolone. Ja była na majówce nad morzem, superowy pomysł pojechać tam z psem.
    Te ostatnie zdjęcia są takie boooskie, ze nie mogę! :D ♥
    Pozdrawiamy!
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Te minki na zdjęciu przy restauracji. Aww... Z wszystkim dasz sobie radę! Pamiętaj, że zawsze jestem przy Tobie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

RECENZJA: Obroża Kookito Design

RECENZJA: Obroża "Red Passion" od Zockiee

Dominacja = zła relacja