Zmiany i pierwszy miesiąc razem
Ostatni post opublikowany rok temu... Kawał czasu. Nie było jednak o czym pisać - odkąd Czika jest na emeryturze nic ciekawego w naszym życiu się nie działo. Rutyna... Codziennie długi spacer, czasami powtórzenie sztuczek i dłubanie czegoś nowego. Nuda, więc o czym tu pisać! Część z Was widziała już post na facebooku... 29 czerwca nasza drużyna powiększyła się o małą-wielką iskrę - ZOJĘ. Czarnula została adoptowana z wałbrzyskiego schroniska ... Mimo jej młodego wieku - około rok - nie miała lekko. Początkowo została odebrana interwencyjnie i trafiła do schronu, potem ktoś ją adoptował i po miesiącu zwrócił nalepiając jej jednocześnie etykietę psa demolki. Siedziała po tymże zwrocie kilka tygodni i czekała... na mnie. To była miłość od pierwszego wejrzenia, a właściwie to od pierwszego zdjęcia ;) Następnego dnia już była moja. Zoja jest totalnym spontanem, w tym roku i tak planowałam kolejnego psa, ale plany były zupełnie inne. No cóż - przeznaczenie! Biorę to. Blog odradza się ponow